Według wielu osób zdanie prawa jazdy w sporej mierze zależy od miasta, w którym podchodzimy do egzaminu. Czy ta teoria ma potwierdzenie w statystykach?
Egzamin na prawo jazdy to zawsze rzecz bardzo stresująca i czasochłonna. Godziny spędzone za kółkiem podczas jazd praktycznych i równie długi czas przy nauce do egzaminu teoretycznego – to kosztuje naprawdę wiele nerwów. Statystyki jednak wskazują jasno, iż nasze przygotowanie nie jest jedynym czynnikiem, który może wpłynąć na to, czy zdobędziemy uprawnienia, czy nie.
Na wielu miastach ciąży bowiem łatka miejsc, gdzie o zdanie egzaminu praktycznego jest niezwykle trudno. Może to wynikać na przykład z podchwytliwych skrzyżowań i układu dróg, skomplikowania ich sieci czy obecności tramwajów. Czy jednak wszystkie te przypuszczenia znajdują odbicie w statystykach? Okazuje się, że jak najbardziej.
Nie powinien być zaskoczeniem fakt, iż najczęściej w czołówce miast z najlepszą zdawalnością znajdują się te o liczbie ludności nieprzekraczającej 100–150 tysięcy osób. Powód jest bardzo prosty – często są to miasta o wiele mniejsze pod względem powierzchni, dzięki czemu łatwiej jest opanować jazdę w każdym rejonie, a dodatkowo trudniej jest tam o korki czy wzmożony ruch.
Analogicznie większe miasta są dla niektórych kursantów istną gehenną przez fakt, iż na egzaminie możemy nagle trafić w rewiry, których kompletnie nie znamy. Większy ruch to także niestety większe prawdopodobieństwo wystąpienia przeróżnych zdarzeń losowych, które mogą w bardzo prosty sposób pogrążyć cały nasz wysiłek i „pomóc” nam w oblaniu egzaminu.
Nie oznacza to oczywiście, iż jest to reguła. Często bowiem nawet te mniejsze miasta mają na tyle skomplikowaną infrastrukturę drogową, iż stają się niesławne przez trudności związane ze zdaniem prawka.
Powyższe teorie dotyczące łatwiejszego zdawania prawka w mniejszych miastach potwierdzają statystyki. Według nich największe szanse na zaliczenie egzaminu będziemy mieli, podchodząc do niego w Jeleniej Górze. W tym dolnośląskim mieście odsetek zdanych egzaminów wynosi aż 53%. Wysokim współczynnikiem zdawalności na tle kraju mogą pochwalić się także Kalisz, Ostrołęka, Łomża czy Biłgoraj. Nie są to więc największe miasta.
W klasyfikacji wyłącznie miast wojewódzkich pierwszą trójkę stanowią Rzeszów, Wrocław oraz Białystok. Procent zdawalności w tych miastach nie umywa się jednak do świetnych wyników wymienionych w akapicie wyżej.
Na drugim biegunie skali znajduje się Łódź. Stolica województwa łódzkiego może „pochwalić się” odsetkiem zdawalności na poziomie mizernych 24,9%, co jest najgorszym wynikiem w skali całego kraju. Duże miasto, spora populacja, tramwaje, skomplikowany układ dróg – wszystko składa się w jedną całość.
Bardzo słabo radzą sobie również kierowcy w Radomiu (25,6%) oraz, co ciekawe, w Koszalinie (25,4%). Jeżeli zaś chodzi o miasta wojewódzkie, Łódź dość mocno odstaje od reszty konkurencji. Drugi od końca Szczecin posiada bowiem zdawalność na poziomie 27,8%, zaś sklasyfikowane o jedną pozycję wyżej Opole – 28,1%.
Zdj. główne: Avery Evans/unsplash.com