Na terenie Polski odkryto nielegalnie działającą grupę, która organizowała obywatelom Chin międzynarodowe prawa jazdy. Na egzamin przyjeżdżały osoby, które miały podszywać się pod klientów. Nielegalny proceder trwał dość długo.
Chińczycy, by móc legalnie jeździć po drogach Unii Europejskiej, muszą mieć prawo jazdy, tak zwane, międzynarodowe. Jest to dokument, który obowiązkowy jest dla obywateli krajów, które nie mają podpisanej Konwencji Wiedeńskiej i Genewskiej. Niestety, obywatele Chin wpisują się właśnie w tę grupę. Wystarczy zdać egzamin, by móc legalnie jeździć samochodem po unijnych drogach. Warto jednak pamiętać, że podstawową przeszkodą dla Chińczyków może okazać się tutaj choćby język.
Grupa działająca na terenie Polski miała rozwiązać problemy obywateli Państwa Środka. W jej skład wchodziło dwóch Chińczyków i Polka. Zainteresowani otrzymaniem polskiego prawa jazdy otrzymywali od nich oryginały dokumentów, zakładali profile kierowcy, a na samym egzaminie pojawiał się Azjata lub Azjatka, by uzyskać uprawnienia do kierowania pojazdami. Pozytywny wynik trafiał do klienta, za odpowiednią opłatą.
Według danych Policji, taki proceder mógł trwać od początku 2019 roku. Odkryty został dopiero w Małopolskim Ośrodku Ruchu Drogowego w Tarnowie. Zatrzymanych zostało kilka osób, w tym zmiennicy. Postawiono im zarzuty między innymi poświadczania nieprawdy, wyłudzenia i współpracy ze zorganizowaną grupą przestępczą. Możliwe są kolejne zatrzymania, gdyż sprawa jest wciąż w toku.
(fot. standret/freepik.com)