Toruńska prokuratura zabezpieczyła szokujące nagrania dokumentujące unieważnienie egzaminu przez urzędników marszałka pod naciskiem dyrekcji ośrodka WORD. Śledztwo trwa. O sprawie piszą Nowości.
Sprawa dotyczy unieważnienia egzaminu na prawo jazdy mężczyzny, który twierdził, że jest dobrym znajomym dyrektora toruńskiego ośrodka. Tym samym, zdającemu przysługiwało darmowe powtórzenie egzaminu. O co poszło?
Egzamin, o którym mowa miał miejsce 12 lipca 2017 roku. Mężczyzna podchodzący do testu wykonywał zadania egzaminacyjne bez zapiętych pasów wskazując na swoją niestwierdzoną niepełnosprawność. Egzaminator został zmuszony oblać mężczyznę.
Kursant jednak się nie poddał i złożył skargę do Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu, gdzie też po przeprowadzeniu kontroli, urzędnicy unieważnili egzamin. Powodem unieważnienia miały być pauzy w nagraniu, który wynikały tylko i wyłącznie z faktu wyłączenia silnika.
Egzaminator udał się do kontrolerów w celu wyjaśnienia sytuacji, a sama rozmowa z urzędnikami to niezwykle ważny dowód w śledztwie.
Z nagrań wynika jakoby zarząd toruńskiego WORD-u wywierał presję na urzędnikach kontrolujących przeprowadzane egzaminy. Oto fragmenty nagrania
My mamy k***a robić tak, jak nam WORD każe
Wychodzi na to, że dyrektor Staszczyk się przy tym unieważnieniu upiera. Nie wiem dlaczego.
My to naciągniemy. Oni chcą, my to naciągniemy. Ze względu na brak nagrania. Pan się w ogóle tym nie przejmuje i tyle.
(Autorstwa Dawid Galus – Praca własna, CC BY-SA 3.0 pl, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=35538184)