Egzaminy na prawo jazdy na przestrzeni lat zmieniały się bardzo często. Jak jednak wyglądała ta transformacja i co niesie przyszłość?
Egzamin na prawo jazdy jest dla wielu osób jednym z najbardziej stresujących testów w życiu. Niektórzy wręcz przyznają, iż jest to dla nich przeżycie gorsze niż pisanie matury, co mówi wiele na temat poziomu stresu. Najczęściej jednak mówi się w tym przypadku o egzaminie praktycznym, zaś zdanie teorii przychodzi kursantom o wiele łatwiej. Jak jednak ta część egzaminu wyglądała kiedyś i czy teraz możemy mówić, iż kandydatom na kierowcę jest trudniej zdać tę pierwszą część sprawdzianu swoich umiejętności?
Oczywiste jest, iż przez wiele lat egzaminy teoretyczne były wykonywane w formie papierowej bądź ustnej. W Polsce taki stan rzeczy utrzymywał się aż do 30 czerwca 2001 roku. Dopiero później technologia zaczęła pozwalać na przystępowanie do tego egzaminu na komputerach. Specjalne oprogramowanie wprowadzono do ośrodków od 1 lipca 2001 roku.
W tamtym czasie baza składała się z 477 pytań, które mogły też należeć do testów wielokrotnego wyboru. Wtedy to współczynnik zdawalności teorii za pierwszym razem był naprawdę wysoki, gdyż wynosił aż 80 procent. Wszystko przez to, iż wykucie wszystkich pytań nie było większym problemem. W kolejnych latach zaś pulę pytań zmniejszono do 300. Warto dodać, iż wszystkie były jawne.
W 2012 roku podjęto decyzję o znacznej modyfikacji egzaminu teoretycznego na prawo jazdy. Baza została poszerzona do kilku tysięcy pytań, które były niejawne. Sprawiło to, iż odsetek zdanych za pierwszym razem egzaminów teoretycznych znacznie zmalał. Baza została jednak ujawniona w 2015 roku, gdyż zaskarżenie przepisów pod kątem dostępu do informacji publicznej zostało przez sąd rozpatrzone pozytywnie. To właśnie dlatego obecnie kursanci mogą korzystać z programów oraz portali, na których mogą ćwiczyć egzamin teoretyczny, opierając się na prawdziwych pytaniach, które wystąpią na egzaminie. Po ujawnieniu pytań otrzymaliśmy również dokładną ich liczbę – 3718.
Obecnie rząd rozważa ponowne utajnienie bazy danych, co oczywiście będzie niebywałym ciosem dla osób, które czekają na zdanie egzaminu teoretycznego. Pomysł ten wzbudza sprzeciw wielu ekspertów, między innymi z uwagi na fakt, iż w przeszłości, o czym wspomnieliśmy, ta zagrywka okazała się niezgodna z prawem. Jak jednak będzie tym razem? Czas pokaże.
Zdjęcie główne: Glenn Carstens-Peters/unsplash.com