Podchwytliwe zadania i sytuacje na egzaminie na prawo jazdy to ostatnie, z czym chcą się mierzyć kursanci. Jak więc wyprzedzać rowery, by nie podpaść egzaminatorowi?
Egzaminy na prawo jazdy często kryją w sobie wiele pułapek, które są w stanie pogrążyć nawet najlepiej przygotowanych kursantów. Osoby prowadzące szkolenia przed egzaminami naprawdę wiele czasu poświęcają między innymi na objaśnianie wszelkich sytuacji związanych z rowerzystami. Młodzi kierowcy często nie mają jeszcze wyrobionych odpowiednich nawyków, dzięki którym mogliby szybko zauważyć rowerzystę jadącego na przykład po ścieżce na chodniku.
Co jednak w sytuacjach, kiedy rowerzysta porusza się po jezdni i ewidentnie tamuje ruch? Oczywiście wiele osób podczas egzaminu nie będzie ryzykowało wykonywania manewru wyprzedzania w niepewnym miejscu, lecz czasem egzaminator może to na nas wymusić, na przykład z uwagi na fakt, iż poruszamy się za wolno. Jest to również często próba wymuszenia błędu na zdającym, bo przepisy dotyczące wyprzedzania rowerzystów są dość rozbudowane. Na co więc powinniśmy uważać?
W zależności od rodzaju drogi oraz sytuacji na niej mamy kilka warunków wyprzedzenia rowerzysty. Jeżeli znajdujemy się na jezdni, która posiada jeden pas ruchu, musimy pamiętać o dwóch kwestiach – odstęp między rowerem a samochodem w momencie wykonywania manewru wyprzedzania musi wynosić więcej niż jeden metr, kierowca zobowiązany jest do zmniejszenia prędkości, a także musi mieć odpowiednią widoczność, by móc przerwać manewr w momencie zagrożenia.
Bardzo często kursanci łapią się na błędzie, który z perspektywy kierowcy doświadczonego wydaje się… nie być błędem. Zawsze bowiem manewr wyprzedzania wykonuje się między innymi poprzez przyspieszenie, by jak najszybciej (aczkolwiek bezpiecznie) zakończyć cały manewr. Przepisy mówią jednak jasno – jeżeli pojazdem wyprzedzanym jest rower, musimy zmniejszyć prędkość, a nieuczynienie tego jest powodem dla egzaminatora, by w najlepszym przypadku wpisać zdającemu błąd.
Wiele osób podkreśla również, iż często podczas egzaminu teoretycznego pojawia się podchwytliwe pytanie odnośnie do wyprzedzania roweru, na przykład na skrzyżowaniu. Większość osób na pytanie, czy w takim miejscu możemy wykonać manewr, odpowiedziałaby zapewne „nie”. Okazuje się jednak, iż rower i motorower to nie pojazdy silnikowe, więc z zachowaniem wszystkich innych warunków jesteśmy w stanie wyprzedzić je nawet na skrzyżowaniu. Zdecydowanie warto o tej kwestii pamiętać!
Zdj. główne: Barthelemy de Mazenod/unsplash.com